Kolejność elementów
Teraz kwestia ściśle związana z prezentowanym nieco wyżej układem treści. Wydawać by się mogło, że wszystko jest oczywiste, ale wcale niekoniecznie. Wszyscy studenci muszą pamiętać, że decydujący wpływ na strukturę pracy magisterskiej ma zawsze promotor. Zwykle określa on z góry schemat jakiego muszą trzymać się studenci i naprawdę nie opłaca się przy nim majstrować.
Musimy wszak mieć profesora po naszej stronie i wojowanie z nim to kiepska opcja. Promotor lubi czuć się ważny i z reguły przywiązuje sporą wagę do tego, czy studenci traktują serio jego wytyczne. Jeśli zatem uzna, że spis treści powinien znaleźć się na końcu pracy, a nie jak zazwyczaj na początku, to tak właśnie musi być. Możliwe, że trafi nam się opiekun, który za prof.
Święcickim uzna, że praca magisterska nie potrzebuje zakończenia. To jeszcze mniej prawdopodobne, ale jeśli tak będzie stosujmy zasadę „promotor nasz pan”. Pamiętajmy także, że nie w każdej pracy muszą znaleźć się wszystkie możliwe elementy. Nie każdy wszak sięga po tabele, a więc nie musi przygotować ich wykazu.
Podobnie jest z rozdziałem metodologicznym.